Saturday 9 October 2010

pytai mje o wshsdko.

CHEJÓŚKA!!!

wjem, rze za chesto jem, ale mam mauo czasu i nie to fage. w ruskim burdelu tesz wiencej kljentuf niosz zfykle, ale ofc mjej nisz tu.


w ten łikstart odbylu sien Miszczostwa Drógego Planó. wczorej był kąkórs na łuszku H2O'owym. Wygral Mogduń, przed Hujbekiem i Feciorem. potem była reszta baranuff; Lojzl, Kłofi, Ślini dopiero shu\zty. who był najbarciej happy? hehe moji kljęci!!!!!!!!!!!!!!

morzecje mi zadafac pytanka, na karzyd temat, niekrempujcje sien!!!

http://www.formspring.me/tylkosicky


PAPADKI, Buziak,To Tylko Sicky

Monday 26 October 2009

Wywjat z mnom z marca 1979

„Rzałujesz tylko żeczy, których nie wyróhałaś.”

Z Sicky Siurawską rozmawiała Arkadia K. kulis.

Sicktorio, jesteś typem dziwki XX w.p.n.e. ,Spełniasz się sexułalnie, żresz. Nie mogę także nie wspomnieć o fakcie, który wzbudza we mnie wielki pociąg dla Ciebie. Władasz aż siedmioma pozycjami. Prawdziwa dupcia z Ciebie :) Czy nie masz jeszcze dość ? A może byś tak mnie którejś nauczyła ? SM: Dość napewno nie. Uwielbiam sex i nauka nowych pozycji przychodzi mi bardzo łatwo. Myślę że są przyszłością i w obecnej chwili bardzo na czasie. Szczerze mówiąc, myślę, że wszystkie „duże” pozycje dobrze znać, no takie jak 69, czy coś. Chcę się jeszcze nauczyć włoskiej, ale jakoś nie przychodzi mi to łatwo, chociarz lubię Włochuw(niezłe dupcie z nih!). A inne ? Ostatnio stwierdziłam, że chcę znać rosyjskom i zapisałam się na jej lekcje w pobliskim bórdelu :). Uczę się jej już trzeci semestr i bardzo mi się podoba. Zobaczymy, co przyszłość przyniesie, jeżeli chodzi o inne pozycje :)

AK:
Znajomość pozycji jest pewnie bardzo pszydatny w Twojej pracy ? SM: Owszem. Jest to wielkim plósem, ale znajomość pozycji przynosi kożyści w karzdej dziedzinie.

AK:
której z pozycji nauczyłaś sie najszypciej?
SM: Pozwycji pot tytółem: wyróhaj grzesia. Banalna!

AK: Brzmi to bardzo ciekawie. W naszej poprzedniej rozmowie pokrótce opowiedziałaś mi czym się zajmujesz. Możesz to bardziej rozwinąć ? SM: Niewiem, czy ogulnie jest coś do rozwinięcia (śmiech), ale sprubuję. Poprostu róham i róham :). Mogę robic to wszendźe, bo ukączyłam odpowiednie szkolenie parę lat temu i mogę się tym zajmować. Co się zaś tyczy „świata” skokuw, to do moich zadań należy durzo rzeczy. No na pszykłat róham skoczków, czasem treneruf, w Odkopanem takrze Misia Krokiefkie. Przez sezon letni pracowałam dla PZR ’u ( Polski Związek Róhactwa)

AK: Wiem, że od dziecka już kilka razy zmieniałaś miejsce zamieszkania. Czy to w jaki kolwiek sposób wpłynęło na Twoje rzycie, na Ciebie samom ? SM: Myźle, że karzde zmiany w rzyciu mają jakiś wpływ na człowieka, ale trudno mi w tej chwili wymienić coś szczegulnego. N pewno nie przywiązuję się za mocno i zbyt szybko do lódzi - po prostu róham a potem sobie ide.

AK: Wiem już, że sdótiujesz. Jak w takim razie udaje Ci się pogodzić pracę z nauką ? SM: czensto nie hce mi sie chodzić na wyklady, a jak nadhodzi test, to po prostu daje dupy wykladowcy i tyle. A to druge to pżeciesz moja praca, nie?

AK:
Takie już nasze rzicie, ale zmieńmy na chwilę temat. Pewnie wiesz, że Twoja osoba wzbudza nie małe kontrowersje. Jak myślisz, z czego to wynika ? SM: Dórza część na pewno z zazdrości, bo nikt nie wyróhał tyle ludzi co ja. Nie hce sie chfalic, ale jestem w tym najleprza.

AK: Za czym najbardziej tęsknisz będąc poza domem ?

SM: Za zupom. Hociarz poza domem dam dupy i tez mam talesz zupy, ale to nie to samo, bo w domu zawsze była pełna wanna.

AK: Na zawodach chyba dużo się dzieje..

SM: No wielka kolejka na róhanko :)

AK: Jakie masz plany na przyszłość ?

SM: Moje plany? Róhać róhac róhać!

AK: Widzem, rze masz jóż wyznaczony cel w rziciu ? Czy w Twoim życiu jest osoba/y, która miała szczególny wpływ na t,o kim teraz jesteś ?

SM: Na pewno moi rodzice, to oni nauczyli mnie róhać.


<AK: Jesteś osoba medialną. Wiele razy udzielałaś już wywiaduw dla TV. Czy pszez to, rze stałaś się znana Twoi pszyjaciele traktują Cię inaczej ? SM: Więcej osup hce sie ze mnom zapżyjaźnić. No i czasem pszytrafiajom sie fajne dupcie.


AK: Rozmawiamy już jakiś czas, a jeszcze nie padło najwarzniejsze pytanie, a mianowicie, jak w ogóle zaczęła się Twoja „przygoda” ze skokami ?
SM: Pewnie, jak wielu, najpierw zaczęłam oglądać skoki w sklepie RTV/AGD. Podczas świąt zawsze oglądałam Turniej Czterech Skoczni z wielką michą zupy, ale potem zupa sie skonczyła :(. Jednak co roku kojażyłam coraz wiencej nazwisk i w pewnym momencie to wszystko tak mnie pochłonęło, że nie mogłam się odkleić od ekranu telewizora. Zaczęto mnie wyrzucać z tego sklepu. Powiedzieli rze nie chcom mnie tu wiencej widziec. Postanowiłam sie zemścić i pojechałam na zawody. Oczywiście nie posiadałam biletu. Natrafiłam na sexi pana, który pracował w organizacji, który mi bardzo pomugł. Kiedy dałam mu dupy koniecznie chciał mnie przedstawić wszystkim zawodnikom. I tak wyszło, że jeździłam busem ze skoczkami, a potem to już się jakoś samo potoczyło. Nie bende muwić, co w tym busie robiliśmy. W każdym razie kolejne zawody mogłam oglądać już z akredytacją „VIP” zawieszoną na szyi. Od samego początku zostałam wciągnięta w to środowisko, na zaplecze skoków, widząc, jak to sie robi od tyłu. P.

AK: Gdybyś miała wybrać skoczka, który najlepiej róha, to kogo byś wybrała?
SM: Pewnie się powtórzę, ale jest to Ślini.

AK: Na zakończenie zdradzisz mi motto, jakim kierójesz się w rzyciu ? Taką złotą myśl wedłóg kturej działasz ?
SM: „Rzałujesz tylko żeczy, których nie wyróhałaś.”
<AK: Dziękuję za rozmowę i życzę ódanego łik ętu w Planicy.

Sunday 25 October 2009

I fuck!




Powrut bloga..hehe.. Sorki ale ostatni czas na prawde nie miałam wogulę czasu na nic, a do tego mieliśmy porządnego bórdela w domu, więc nawet niemiałam czasu na gópoty.


W łik-ęt odbyły się Mistrzostwa Ałstrji w Srams w analu i oralu oraz w Innsbrucku w Pierdzisel (ulubiony bórdel Grzegorza). Od początku było wiadome kto wygra, tz. chociarz ja wiedziałam ;) wygrałam ;)

Niewiem ogulnie co mogę wam opowiedzieć bo ogulnie wszystko co działo nienadaje sie dla czytelnikuw -18, a rze dosyc dużo takich osup tego bloga czyta, no to niebędę pisać. Wiem rze sie zesracie z zazdrości, ale cusz... Moge wam jednak opowiedzieć jeden śmieszny momęt. Po libacji mamy jórz jechać wyciągiem na gure (Pierdzisel jest na 8 pientsze, wienc jest taki wyciong/winda na 35 osup czy coś) no i lerzymy tam, ja, 4S, Thóri, no i inni za wodnicy. I jakoś ten wyciong (dobra nazwa, dórzo tam ciongnełam), sie hwieje w prawo i w lewo, hehehe i wskakuje do niego jeszcze Mordżi po czym wyciąg zaczyna wyć że jest nadwaga. Kameżysci z sex.tv look na mnie, no i Mordżi powiedział rze mam na hwile wyjść, poczym wyciong pszestał wyć, na to 4S zaczyna sie do mnie drzeć "Ty gróba dópo, wiedziałem że to twoja wina!", to było tak zajebiście smiesznę, i potem były wogule jaja cały czas jak rólaliśmy, o nowej robotcie Mordżiego jako toaleciaż, po czym on muwi że za raz sie spóści, na co ja prawie się zachrztusiłam..haha.. A on rze no cooo, o co mi chodzi, rze sie posikałam na jego ryj. Mordżiemu nie do końca sie to podobało..haha...

Marjo Frauer takrze róhał, nie za dobrze ale róhał. Rodzice 4S oczywiście niebyli :)

Po orgji 4S chciał rzebym jehała znim dalej, jednak niestawał mu za dobrze, nawet Lajti mi dał Viagrię na stoczni bo mu nie źle wisiał, no ale cóź po 8 godzinach róhania... Dłuższy materjał z Ślinim będzie w najbliższych dniach na sex.tv :)

Krziś miał do mnie na łik-ęt pszyjechadź, ale nie stety ostatni czasy był bardzo chory i jeszcze dochodzi do siebie rze goj wogulę niebyło :(


Więcej zdięć będzie na Sex.tv. Fotki z Odry dam w ciongu łik-ętu (tak, ciongu, tihi) :)

Siurak,
To Tylko Sicky

Sunday 20 September 2009

Odkopane ADHD - ostatnia nodz

Chejyksa!
Dzis wruciłam obok Szfardzwaldu . Poleciałam tam w czwartek rano, poruchać siem z paroma koleżankami, no wiecie - dżewczyny, tak dla odmjany, no i retucz dupci (tak wiem, jestem zajebizta, śliczna itd. I wszystko co robie to jest tylko dla sexu, ale siem opłaca, bo juz to ze 1000 razy siem dziś ruchałam.). Dla was co nie wiedzom to Grzegorz Ślinencałer i reszta co ma miseczke A jest w Poznaniu na zgrópowaniu(czyli sexśie grópowym żecz jasna). "Cienszko im w jednym łurzku" jak to 4S ładnie mi na skajpie napisał (na szczenśćie nie zapomńał tesz o nagich fotkach) :P

No ale wracajonc do Odkopanego i nie dzieli. Pogoda znuw zajebizta, bo padał grat, wienc mogłam sobie pojeść . Podjum jednak znów było ładne, no oprócz tego Gregorza był umyty jak mógł?, no ale. Konfrontacja łurzkowa dosyć krótka, 4S trochę był podkręcony i wxszystkich bawiło że mnie pykał kolaniem, jak on to ładnie ujoł, że ma wielkiego.

Ałty mieli jechać po impsze, tz. pierw mieli iść coś zjeść(poszłam z nimi), potem wracać do Outsbrucka, nie wszyscy z nich się jednak z tą decyzją zgadzali i chcieli się jeszcze ze mnom trohe zabawić, no ale nie stety nieudało im się, i to może nawet lepiej bo to co się działo w MD wieczorem, mówie wam szczerze, nigdy w niedziele tylu nie wyruchałam!













My poszliśmy pierw do Papieża na dziesiontke rurzańca przy drinach, zanim sie pojawilismy w MD około jakiejś puł nocy. Carol i Uchri postanowili że wołom poimprezować niż wracać busem do Nie miec, bo tam niema takich zajebiztych lasek jak ja, czy Maxi...hehe... Uchri porpostu jest boski jak troche wypiję, taki śmieszny że normalnie człowiek My poszliśmy pierw do Paparazzi na jakieś driny, zanim sie pojawilismy w MO około jakiejś północy. Caro i Uhri postanowili że woła poimprezować niż wracać busem do Niemiec że zarezerwowali sobie lot na kolejny dzięń...hehe... Uhri porpostu ejst boski jak troche wypiję, taki śmieszny że normalnie człowiek SIKA...haha.. Niechciało mi się zmieńiać majtek, wienc to olałam...haha....ale mam poczucie chómoru :P Czajicie? Olałam! :P

Potem siem ruhałam z Tomkem i z Serem, ale niebede opowjadać bo by papieru zabrakło.
No jakieś hot13 chciały rzebym poznała ih z Tomkem, ale siem nie zgodżiłam, bo on jest muj!
Ja, po jakimś czasię miałam dosyć, więc poszłam na nową część do Zim jego i Janne :)
Postanowiłam poderwać Janne. Nie stety mi sie nieudało. Morze naspetnym razem.

Wieczór był bardzo udany, muszę powiedzieć że wogulę wyjazd był, z mojego punktu widokowego bardzo miły (no oprócz tego, ze nie udalo mi siem wyrwać Janne).

To wrzystko, tz. fotek jeszcze mam trohe, np. na Fejsbuku Sicktoria Tylko Sicky Mórafska, ale także wkrótce tutaj dam, ale naj pjerw załorze takie kąto. Pierw mam jednak zamiar opisać Odre no i moja podróż do Bombaju :)

Siuak,
To Tylko Sicky

Thursday 17 September 2009

moje dojścia, wchody i wychodzy...przez lurzko

Pytaliście się kiedy bendzie nowy post. Niech bendzie on dziś, jednak nieostatnia część Odkopanego (ale ją "napisze", obiecóje), ani to dokońca opowieść z Odry, ale za to coś co mi tak zajebiście zjebało chumor, a nawet może hómor, że sikałam ze złości (Tat musiał lecieć po pielóche do tesco), i stwierdziłam rze podzielę się z wami paroma cytatami i także kawałkami wywiadu z moją pszyjaciułką heya geya. (ja, go nieprzeprowadzałam, rzeby nie było, ja nierobie tylu błenduw ).

16:49:40
skoki narciarskie to burdel
16:49:58
a norwescy skoczkowie to jak dziwki
na karzdym konkursie co raz gożej
16:54:11
choc nie kturzy niechom dać dupy, ale ja na to nie zwarzam, niebede jehac po nazwiskach

16:54:39
W jakim sensie "nie chcą dać dupy"?

16:54:41
podli i okrótni, u nie morzliwiają nam wspinanie sie w chjerarchji

16:55:23
Jakiej hierarchii?

16:55:25
no bo rzeby dostać akre, czeba przejźdź przez łurzko

16:56:41
???????

16:56:53
no napoczontku trzeba przejźdź przez łurzko z berem albo hilde, do wyboru, i w tedy jórz masz akre, ale nie kturzy wspinajom sie wyrzej, jak na ten pszykład moja siapsiuła Sicky

16:57:01
Co konktetnie oznacza to "wyżej"?

17:09:13
no rze potem idziesz do łurzka z servis menem, puźniej jakimś leprzym zawodnikiem, asystętem trenera, trenerem, Tatem, panem od wy dawania akr, puźniej ktoś taki jak Polo Dajner, Włodek Szanowicz, sendziowie, Depesz i na samej guże Valter

17:10:10
Tat?! Co tam robi Tat?

17:10:32
no bo on jórz do szedł na sam szczyt tej drabiny, za liczył Valtera i teraz jest jórz w chjerarchji, Sicky narazie doszła do Tata ale pnie sie wyrzej i rzycze jej wszyskiego najleprzego ;)

Jedyny koment który zapodam, to rze terz ci rzycze naj leprzego heya geya, tylko to z tym łurzkiem miało kuźwa niewyjść na jaw :///// i tak mi chómor zjebałaś. ale i tak Cie love ;****




Saturday 12 September 2009

Płyne do Odry


























Wczoraj wruciłam z Bombaiju, było na prawde do dupy, dziś za trochę ponad godzine płyne do Odry. Ktoś z was będzie? Bo niewiem ile kondomuw zabrać ha ha. Parę fotek w Waszynktonu i Bombaiju zrobiłam. Jak wruce z Odry to dam ostanią część Odkopanego, opowieść z Bombaiju (dla czytelnikuw powyrzej osiemnastego roku rzycia), no i Odre :)



Siurak,
To Tylko Sicky

Tuesday 1 September 2009

Sobota Sobota Sobota :) A ja se lece do Bombaiju :)


















Heja Geja!
Wstałam dzis w miare wcześniej (tz przed 14...haha..). Mam pare ludzi do opsłużenia, a po 16 mam z moja mamą pociong do Bombaiju. Tz. pierw do Waszynktonu, gdzie pójdziemy se na miasto na jakieś 6 godzin, a potem jakoź stopem dojedziemy do Bombaiju :) Czy ktoś z was tam był? Wątpie haha. Jak was stadź to morzecie mnie śledzić tihi. No ale pierw kolejna część Odkopanego.

Sobote było łatwo wstać, bo wszendzie oscypkiem pachniało! Ale z budzikiem (oraz ekstra budzikami zwanymi komorkami kture całom noc wydzwaniały) to o 10.30 wstałysmy z... nie pamiętam jak miał na imie. Większość ludzi po nocy wyleczyła kaca i w sms:ach lub przez ludzi powysyłały mi że na spotkanie nie maja po co przyjść, bo jurz wytrzeźwieli a na trzeźwo to jakoź im sie niekce. Inne osoby, już nie mówie kto ;) Myślały że robie wszystkim lody i były w Małyszo o 11.30 (spotkanie o 12.30 było). No ale było miło, jakoś trochę kwaśnicy posiorplałam (ze sześć misek), na okolicznych stolikach niewiem czy nie siedziały jakiaś konkóręcja czy co, lub ludzie co się bali podejść, bo się cały czas patrzyli jak siorbałam. No co, moge se.

Najlepsze było jak wszedł Benek Nor-Cyc (i Basia Bajdź), przyszedły się ze mną przywitać, a całe Małyszo jakby zaciszło. Pogadał chwilę jak jadłam, w przerwach pogadałam trochę o Benku, i jak zmieniliśmy temat a nastempnie przynieśli 2 danie, to tak jak by ktoś wyłączył dzwięk. Ludzie pszestali rozmawiać i normalnie nic nie było slychać, guwno. To naprawde było na maksa śmieszne, i nie nie tylko ja to zauwarzyłam, bo wszyscy sie jakoś dziwnie patszyli. No ale dobre było: prosie z grila, do tego kilka kilo frytek i troche jakieś sałatki, ale to dałam Benkowi a kurat.

Czas się wybrać na skocznie, Looki chcial sie poruchać, no ale musiałam pracować z jakimiź nie znajomymi :/ Deszcz lunął jak weszłam do biura agęcii, ale moję ciuchy były daleko od idealnych na taka pogodę, juz nie mówiąc o butach... japonkach. Looki przez ulewę siedział se w chotelu i na mnie czekał..haha... No to co miałam zrobić, dałam mu.

Pierwsza seria... Zrobili chłopaki zawody omnie. Ślini ist Ślini, Krul Łużka powrucił ;) Looki sie dosłownie pieprzył, deszcz lał i było do dupy (terz dosłownie). Druga seria nie była lepsza. Ślini jednak wygrał, nie wiem czy ktos się spodziewał czegoś innego bo ja nie ;) Looki porpawił bardzo swoją technike, ale znuw do mnie jakieś gupie teksty zapodawał o innych laskach, to ja do niego że pierwszy raz miał do dupy mojej i że o innych rzeczach myśli niż powinnien, to kazał mi spadać na dżewo prostować banany :P Hihi te jego aluzje.

Kąfrątacja Łużkowa. Juhas zjawił się jako pierwszy, rozbieramy sie i czekamy, gadamy o wieczorze ostatnim, i w końcu zaczeliśmy obstawiać komu ostatniemu stanie, że 4S napewno bo włosy se musi ułożyć perfekcyjnie, a to trochę trwa ;) Jednak 4S po jakimś czasie się zjawił przed Dużyszem i z ogolonym, a Juhas i ja odrazu do siebie, "układał, układał, ale stwierdził w końcu, kurwa niewyhodzi, pieprze to! i ogolił"..haha... 4S się dziwnie na nas spojrzał jak się laliśmy z niego jak zdjoł majty, i o co chodzi? Nic, połuż sie..haha...

Dużysz w końcu też przyszedł i moglismy tak oficialnie zaczynać. Muszę przyznać że troche miałam traume, dawno tego nie robiłam z 3 naraz, i w Zako nigdy na kąfie nie było tyle widzuw, no ale jak otworzyłam buzie to Śliniemu wszystko puściło :)

Najlepsze było jak ja tu mam stawiać Juhasowi a 4S zaczyna mnie w środku akcii zaczyna brać od tyłu..haha.. ten to kurde wie kiedy jest idealny czas..haha... Było coś o moim francuzkim, i on stwierdził że on chcę wiedzieć to TERAZ. A Juhas niech se poczeka ..haha... Cały Grzegorz Ślinencałer, i za to go uwielbiam. Jest zajebisty i nikt nie ma takiego jak on :)

Po konfie 4S zaczoł mi robić parę niepszyzwojitych żeczy, że bylismy trochę na boku i może to jak juz w komentarzach czytałam było że wisieliśmy na sobie, bo tak było, jedną ręką wisiałam mu naokoło uda, ale to było tylko dlatego że co robiliśmy, nie było to dla innych, nawet Psi przyszedł i pytał się co wyprawiamy, ale jak popatszył trochę o co chodzi to zrozumiał.


A tak do was co chodzi o jego trondzik, że niby ja i MaxiGirl byśmy kryli go. Że myślę że możemy tą dyskusje zamknąć, bo nic wiecej wam nie moge powiedzieć żebyście mi wierzyli, i jak już pisałam, nie ma trondzika i koniec.

Po kąfie do chotelu, obiadek i na pre-kolacyjke do Łinki i Stefana. Ja, dostałam jednak opieprz od lasek, bo siedziałam i jadłam, zamiast sie udzielać w grópowym z nimi..haha.. Stefan jednak była wiecej happy jak kazali mi do przyjść..haha.. i oczywiście bym nie wzieła go jak jadłam, no ale, stwierdziłam że wezme :P I'm a good girl :P I poszlismy do MD.

Laski jakoś nie za super się bawiły, ja z Lookaszem zaczełam gadać (i gzić), bo dziecko w końcu zjawiło sie w Odko, a nie miało. Zaś te cionże... Laski poszły do domu, i po jakimś czasie stwierdzilismy że idziemy do wc. Rydz sie dołączył i zaczelismy grać w kręcenie wora..haha...

Potem orzyszedł jakis goły koleś i zaczoł robić nam jakiś striptease...haha.. za puźno. Chciałam mu dać, to odsiadł się od nas..haha...

W końcu pora była na kolacje. Wszyscy wylądowalismy u mnie. Jasia, która była głodna, nie do końca zachwycona, no ale cóż, sorry babe ;) Jakos po 5ej znuw bylismy dopiero w łużku.

Dobra kolejna i ostatnia czeńść w krutce. Jakoś w Bombaiju napisze, w przerwie miendzy obiadem a hindusami ;)